2022-02-10

Ludwik Wertenstein
(16.04.1887-18.01.1945)

'Główki_strona - Wertenstein.jpg'

Przyszło mu żyć w niesprzyjających czasach i warunkach. Umarł w pełni sił twórczych, nieoczekiwanie i zdecydowanie zbyt wcześnie, jak na to, co mógł zrobić dla Polski i świata. Mimo że był uczniem i współpracownikiem dwóch noblistów, nauczycielem i mentorem kolejnego, a także jednym z największych popularyzatorów nauki w międzywojennej Polsce, nie jest szerzej znany. Jego podejście do nauki, humanizm, otwartość, a także osiągnięcia naukowe mogłyby być przyczynkiem do wielu ważnych dyskusji we współczesnej Polsce i na całym świecie.

Ludwik Wertenstein urodził się 16 kwietnia 1887 roku w Warszawie, w spolonizowanej od kilku pokoleń rodzinie żydowskiej. Jak wspominał jego wnuk Jan Kott[1], znany eseista, poeta, tłumacz i krytyk teatralny (1914–2001): „W domu dziadków Wertensteinów (…) obchodzono uroczyście Boże Narodzenie i była zawsze choinka”[2]. Rodzicami Ludwika byli Jakub Wertenstein[3] (lekarz ginekolog) i Stefania z domu Lande[4]. Rodzina utrzymywała ożywione kontakty z przedstawicielami przedwojennego życia artystycznego i intelektualnego. Jego starsza siostra Kazimiera[5] była matką wspomnianego wyżej Jana Kotta, natomiast młodsza – Maria Werten[6] – graficzką, rysowniczką, projektantką zabawek, malarką i nauczycielką sztuki. Jej twórczość nie jest szerzej znana w Polsce, choć była m.in. cenioną ilustratorką książek dla dzieci wydawanych w Polsce i w Stanach Zjednoczonych, szkoliła rysowników studia Walta Disneya, a za zasługi w popularyzowaniu sztuki polskiej w USA w 1950 roku została pośmiertnie odznaczona przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie Augusta Zaleskiego[7]. Większość jej dorobku została zniszczona podczas powstania warszawskiego, ale wciąż w Muzeum Polskim w Chicago znajduje się prawie 400 jej prac. W 1916 roku Ludwik Wertenstein ożenił się z Matyldą Meyer[8], której ojciec – Jerzy – był kupcem, a dziadek – Bonawentura Toeplitz – dyrektorem warszawskiej fabryki maszyn Lilpop, Rau i Loewenstein. Matylda pracowała m.in. w szpitalu, a później, wspólnie z mężem, w pracowni radiologicznej. Wertensteinowie mieli dwoje dzieci: Wandę[9] oraz Piotra[10]. Wanda przeżyła okupację, ukrywając się w kraju, a po wojnie związała swoje życie zawodowe z filmem i kinem, pracując m.in. jako krytyczka, scenarzystka, reżyserka i tłumaczka. Piotr w czasie II wojny światowej przeszedł cały szlak bojowy z armią generała Władysława Andersa (brał m.in. udział w zdobywaniu Monte Cassino), a następnie osiadł we Włoszech, gdzie ukończył studia architektoniczne.

Edukacja i wyjazd do Francji

Po ukończeniu gimnazjum w 1904 roku (ze złotym medalem) Wertenstein rozpoczął studia fizyczne i matematyczne na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim. Nie był to wybór oczywisty, gdyż tak samo jak naukami ścisłymi, interesował się wówczas literaturą, filozofią i sztuką, w czym dodatkowo pomagało mu opanowanie greki i łaciny. O ostatecznym skoncentrowaniu się na naukach ścisłych prawdopodobnie zdecydowało wysłuchanie w 1905 roku odczytu wybitnego polskiego chemika Tadeusza Kazimierza Estreichera[11] na temat skraplania powietrza. W tym samym roku uniwersytecka edukacja Ludwika została przerwana – został usunięty z uczelni za udział w demonstracjach studenckich przeciwko polityce carskiej podczas rewolucji w 1905 roku[12], w czasie których m.in. przyjęto rezolucję o bojkocie uczelni carskich w zaborze rosyjskim. W takich okolicznościach Wertenstein najpierw zdecydował się na zdobywanie dalszej wiedzy w pracowni fizycznej Muzeum Przemysłu i Rolnictwa, a następnie, pod koniec 1905 roku, wyjechał do Francji, aby studiować fizykę na Sorbonie.

Początki na francuskiej uczelni nie były łatwe. Choć szybko został studentem (zaczynając od statusu wolnego słuchacza na Faculté des Sciences), a dzięki talentowi językowemu opanował język francuski, to jednak sporo trudności sprawiały mu ćwiczenia laboratoryjne – nie miał odpowiedniego zaplecza edukacyjnego. Bardzo szybko jednak się uczył i wkrótce zaczął być uznawany za jednego z najzdolniejszych studentów. W 1908 r. uzyskał licencjat, prowadząc badania pod kierunkiem Marii Skłodowskiej-Curie, która już wówczas była sławną laureatką Nagrody Nobla, którą zdobyła za badania nad promieniotwórczością (swoją pierwszą nagrodę otrzymała wraz mężem Pierre’em Curie i Henrim Becquerelem w 1903 roku). Uznanie noblistki umożliwiło mu zostanie jej asystentem i rozpoczęcie kolejnego etapu własnej działalności naukowej. Efektem pięcioletniej pracy badawczej było uzyskanie w 1913 roku stopnia doktora nauk ścisłych [G1] na podstawie rozprawy poświęconej odskokowi promieniotwórczemu[13]. Dwa lata wcześniej jego patronka otrzymała drugą Nagrodę Nobla, tym razem już samodzielnie, w dziedzinie chemii, za odkrycie polonu i radu.

Powrót do Warszawy

Wkrótce po uzyskaniu doktoratu młody uczony powrócił do Warszawy, choć przesądził o tym przypadek. W 1911 roku w Paryżu popełnił samobójstwo 29-letni Polak Mirosław Kernbaum[14], który także był jednym z asystentów Skłodowskiej-Curie. Jego ojciec, warszawski przemysłowiec Józef Kernbaum, chcąc uczcić pamięć syna, zwrócił się do Towarzystwa Naukowego Warszawskiego z propozycją stworzenia pracowni radiologicznej jego imienia, deklarując wpłacenie znacznej kwoty na jej uruchomienie, a następnie coroczne dotacje. Kierowanie pracownią zaproponowano noblistce, która jednak ze względu na liczne obowiązki i niedyspozycję zdrowotną odmówiła przyjazdu do Warszawy. Zgodziła się jednak kierować nią „zdalnie”, pomogła w wyposażeniu laboratorium, a do pracy na miejscu niejako delegowała swoich zdolnych uczniów: właśnie Wertensteina (jako asystenta w przyszłej pracowni) i Jana Kazimierza Danysza[15] (jako zastępcę kierownika pracowni).

Pracownia Radiologiczna Towarzystwa Naukowego Warszawskiego im. Mirosława Kernbauma została oficjalnie otwarta 13 listopada 1913 roku, kiedy to do Warszawy przyjechała sama Maria Skłodowska-Curie. Choć formalnie ona była szefową, to początkowo faktycznie kierował nią Danysz. Niestety po wybuchu I wojny światowej Jan Danysz powrócił do Francji, by objąć dowództwo swojej sekcji w 28 Pułku Piechoty i w listopadzie 2014 roku zginął na polu bitwy. Prowadzenie pracowni przejął wówczas Wertenstein, który pełnił tę funkcję aż do początku II wojny światowej. Od 1926 roku Maria Skłodowska-Curie była honorowym kierownikiem placówki.

W 1916 roku naukowiec rozpoczął także prowadzenie wykładów w Wolnej Wszechnicy Polskiej[16], nietypowej uczelni, która przyjmowała na studia młodzież bez matury, na podstawie egzaminu wstępnego, choć równocześnie jej dyplomy nie były uznawane przez polski rząd. Wertenstein wykładał tam promieniotwórczość, elektryczność, termodynamikę, teorie budowy atomów, zasady teorii kwantów i promieni Roentgena. W 1921 roku został profesorem fizyki doświadczalnej i radiologii na Wydziale Matematyczno-Przyrodniczym, którym przez pewien czas także kierował jako dziekan. Zarządzanie nie było jednak jego pasją. Jak można przeczytać we wspomnieniach Józefa Rotblata[17]: „był pierwszorzędnym nauczycielem, ale kiepskim administratorem. Nie cierpiał biurokracji i nie dbał o formalności. Ciężarem był mu okres jego dziekanatu na Wolnej Wszechnicy Polskiej; odrabiał jak pańszczyznę posiedzenia Rady Wydziałowej czy też różnych komitetów”[18]. W latach 30. kierował Katedrą i Zakładem Fizyki Atomów. Wertenstein pracował w Wolnej Wszechnicy Polskiej aż do wybuchu II wojny światowej, z kilkumiesięcznym epizodem badawczym w laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie w Paryżu i dłuższym pobytem w Cambridge, który umożliwiło uczonemu stypendium z funduszu Rockefellera.

Pobyt w Cambridge (1925–1927), gdzie udał się wraz z żoną i dziećmi, to bardzo ciekawy okres w życiu Wertensteina obfitujący w kontakty z ówczesnymi i późniejszymi sławami naukowymi. Do Cavendish Laboratory w Cambridge polski uczony został zaproszony przez brytyjskiego fizyka i chemika Ernesta Rutherforda[19], odkrywcę jądra atomowego, już wtedy noblistę (1908). Poza tym Wertensteinowie zaprzyjaźnili się wtedy z rodziną Jamesa Chadwicka[20], przyszłego laureata Nagrody Nobla przyznanej za odkrycie neutronu (1935). Poznali również młodego rosyjskiego fizyka Piotra Kapicę[21], późniejszego odkrywcę zjawiska nadciekłości helu i noblistę w dziedzinie fizyki (1978). W tym czasie utrzymywał także kontakty naukowe z Irène Curie[22] i Maxem Planckiem[23]. Po powrocie do kraju Wertenstein, m.in. dzięki wielu publikacjom naukowym w prestiżowym czasopiśmie „Nature”, był już uznawany za największego w Polsce znawcę zjawiska promieniotwórczości.

Pracownia Radiologiczna TNW

Najważniejsze osiągnięcia naukowe Ludwika Wertensteina związane są z Pracownią Radiologiczną. Była ona pierwszym ośrodkiem naukowym na ziemiach polskich, który prowadził badania promieniotwórczości. Mimo ograniczeń związanych najpierw z toczącą się wojną, a później z permanentnym niedostatkiem funduszy, prowadzącym udało się namówić do współpracy wielu zdolnych fizyków i chemików. Niestety mimo wielu późniejszych osiągnięć naukowych, pracownia nie miała szans w pełni wykorzystać tego potencjału. Fundusze Kernbauma szybko się wyczerpały, a rząd młodego polskiego państwa nie miał środków finansowych, aby wystarczająco ją dotować. Dość powiedzieć, że Wertenstein po krótkim czasie zrezygnował z pobierania pensji i często sam finansował badania[24]. Wskutek niedostatku finansów pracownia dysponowała na przykład zbyt słabym źródłem promieniotwórczym, w wyniku czego wiele eksperymentów trzeba było powtarzać, przez co badania się wydłużały. Choć uważa się, że naukowcy prowadzący tu badania wielokrotnie byli bliscy dokonania przełomowych odkryć, to przez te właśnie trudne warunki pracy, ubiegali ich inni uczeni.

Mimo tych problemów, pracownia aż do wybuchu kolejnej wojny była jednym z głównych centrów badań zjawisk promieniotwórczości w międzywojennej Polsce. Do najgłośniejszych sukcesów pracujących tam badaczy należą m.in. efekty eksperymentów Mariana Danysza[25] i Michała Żywa[26], którzy otrzymali sztuczny promieniotwórczy fluor; samodzielne wytworzenie przez Michała Żywa promieniotwórczego skandu z potasu czy kobaltu-60 (i kilku innych radioaktywnych nuklidów) – przez Józefa Rotblata[27]. Z kolei Wertenstein dokładnie oznaczył szereg fizykochemicznych własności radonu oraz, niezależnie od Enrica Fermiego[28], odkrył większą skuteczność do rozszczepiania spowolnionych neutronów. Badał też właściwości promieniotwórcze wody i gazu w polskich uzdrowiskach. Za największe osiągnięcia pracowni uznaje się odkrycie w 1934 roku zjawiska nieelastycznego rozpraszania neutronów podczas zderzeń z jądrami atomowymi oraz sztucznych izotopów promieniotwórczych.

Popularyzator nauki i profesor z poczuciem humoru

Wertenstein był jednym z najaktywniejszych popularyzatorów nauki w międzywojennej Polsce. Za jedną ze swoich misji uważał potrzebę tłumaczenia skomplikowanych i trudnych zagadnień naukowych zwykłym ludziom, do czego zresztą miał osobny talent. […] „Olśniewał wszystkich błyskotliwością spostrzeżeń i referatów naukowych, jak również okolicznościowymi wierszykami i epigramatami, w których nie wiadomo co było bardziej podziwiać: lotność humoru czy wysoki poziom literacki”[29] – wspominał Józef Rotblat. Nic dziwnego, że przez ponad 20 lat napisał setki felietonów i artykułów popularyzatorskich w prasie codziennej i czasopismach ilustrowanych[30] oraz wygłosił kilkadziesiąt odczytów. W 1935 roku wybór jego tekstów popularyzatorskich ukazał się w formie książkowej pod tytułem Pochwała fizyki, gdzie w celu osiągnięcia lepszej zrozumiałości trudnych zagadnień naukowych posłużył się cytatami m.in. z Szekspira, Mickiewicza, Wyspiańskiego, a także przykładami zastosowania procesów i wynalazków naukowych w domu i życiu codziennym.

W tym miejscu warto dodać, że Wertenstein był także tłumaczem zagranicznej literatury naukowej. Najważniejszą spośród przełożonych przez niego prac było dzieło Marii Skłodowskiej-Curie pt. Radioactivité (Promieniotwórczość). Książka ukazała się już podczas okupacji i stała się podręcznikiem na tajnych kompletach.

Wertenstein potrafił przyjaźnie, a nawet żartobliwie tłumaczyć problemy naukowe także swoim studentom i młodszym współpracownikom. Jedną z anegdot na ten temat przypomina Józef Rotblat, nawiązując do sytuacji, kiedy roztargniony naukowiec wpadł pod taksówkę i spędził kilka tygodni w szpitalu: „Później powiedział studentom, że dowiódł w ten sposób, iż dwa ciała nie mogą się znajdować jednocześnie w tym samym miejscu bez szkody dla jednego z nich”[31].

Zawierucha wojenna

10 września zakończyła działalność Pracownia Radiologiczna, której odłączono prąd, wodę i gaz. Ludwik Wertenstein, zarówno ze względu na swoje pochodzenie, jak i prowadzoną wcześniej działalność, został zmuszony do ukrywania się. Udało mu się jeszcze wysłać drogą konspiracyjną do Londynu swój ostatni artykuł naukowy o gazowych produktach rozszczepienia uranu, który ukazał się w czasopiśmie „Nature” 23 grudnia 1939 roku.

Aż do początków 1944 roku Ludwik Wertenstein ukrywał się wraz z żoną w różnych miejscach, najpierw na wsi pod Warszawą, potem w Krakowie. Schronienie znalazł m.in. w domu słynnego pisarza i poety Jarosława Iwaszkiewicza w Stawisku. Do pierwszej kryjówki, w Turczynku koło Milanówka, profesor zabrał preparat radioaktywnego radu ze swojego laboratorium, nie chcąc, aby ten cenny materiał mógł być wykorzystany przez Niemców do ich badań nad bronią jądrową. Później, kiedy musiał zmienić miejsce ukrycia niebezpieczny ładunek przeniósł do willi swojego przyjaciela, profesora fizyki Wacława Wernera[32], gdzie naukowcy schowali go w specjalnej skrytce zamurowanej w ścianie w piwnicy. Cenny materiał przetrwał w niej bezpiecznie wojnę i został wydobyty dopiero w 1947 roku, a następnie przekazany przez profesora Wernera Towarzystwu Naukowemu.

Zagraniczni znajomi Wertensteina, w tym wielu słynnych europejskich naukowców, próbowali pomóc mu w wydostaniu się z okupowanej Polski, ale bezskutecznie. Dawne znajomości przydają się jednak w przypadku syna uczonego – Piotra, który został złapany przez sowieckie służby podczas próby nielegalnego przedostania się do Rumunii i osadzony w obozie przymusowej pracy w Związku Radzieckim. Dzięki wstawiennictwu naukowca Piotra Kapicy u prokuratora generalnego sowieckiej Rosji Andrieja Wyszyńskiego[33] syn profesora został uwolniony, a następnie opuścił ZSRR wraz z armią generała Andersa[34]. Sam Ludwik Wertenstein, wobec coraz większego niebezpieczeństwa znalezienia go przez hitlerowców, przy pomocy swoich krakowskich przyjaciół i sfałszowanych dokumentów przedostał się (ze względów bezpieczeństwa bez rodziny) na Węgry.

Węgry – ucieczka bez powrotu

W Budapeszcie nawiązał kontakt z wybitnymi węgierskimi badaczami promieniowania – małżeństwem Madeleine Forro i Jeno Barnóthy’m, dzięki czemu, choć w bardzo ograniczonym stopniu, mógł kontynuować działalność naukową. Warto podkreślić, że uczony podczas pobytu w Budapeszcie czynił starania o wyjazd do Europy Zachodniej, najpierw w obawie przed prześladowaniami ludności pochodzenia żydowskiego, a później także przez nadchodzące zagrożenie ciężkimi walkami związanymi ze zbliżającym się frontem. Na pewno nie czuł się bezpiecznie, gdyż poprosił nawet swoich węgierskich przyjaciół o dostarczenie mu kapsułki z cyjankiem potasu, a prośba – choć niechętnie – została spełniona. Niestety wnioski wizowe Wertensteina składane w ambasadach szwedzkiej i szwajcarskiej zostały odrzucone.

Już podczas oblężenia Budapesztu przez Armię Czerwoną, które rozpoczęło się pod koniec grudnia 1944 roku, profesor ukończył artykuł naukowy i opatrzył go tytułem A theory of the origin of cosmic rays (czyli Teoria pochodzenia promieniowania kosmicznego). Maszynopis nosił datę 16 stycznia 1945 roku. 18 stycznia, niespełna cztery tygodnie przed całkowitą kapitulacją niemieckich oddziałów broniących miasta, Ludwik Wertenstein umarł w wyniku ran odniesionych dzień wcześniej podczas przejścia przez słynny most Elżbiety łączący dzielnice Buda i Peszt. Szczegółowe okoliczności śmierci profesora nie są pewne. Jego wnuk Jan Kott wspomina, że wuj zginął w trakcie wysadzania mostu przez Niemców, ale można spotkać się również z informacjami, że była to mina, na którą nastąpił, lub zbłąkany odłamek pocisku wystrzelonego podczas walk o miasto.

Wielki nieznany

Spuścizna Ludwika Wertensteina z lat 1910–1945, która przetrwała okupacyjną zawieruchę, została zakupiona w 1955 od jego córki – Wandy Wertenstein. Spoczywa przykurzona pyłem zapomnienia w przepastnych archiwach Polskiej Akademii Nauk. Choć Wertenstein był uczniem i współpracownikiem dwóch noblistów: Marii Skłodowskiej-Curie oraz Ernesta Rutherforda i nauczycielem noblisty: Józefa Rotblata, to w Polsce – niezasłużenie – nie jest szerzej znany.

O jego życiu i pracy możemy dowiedzieć się właściwie tylko z literatury naukowej, czyli publikacji autorstwa Marcina Doleckiego, Doroty Pietrzkiewicz, a także wspomnień Józefa Rotblata, jego ucznia i asystenta, a później wielkiej sławy światowej fizyki. Nic dziwnego, że w Polsce Wertenstein i jego osiągnięcia nie są powszechnie znane. Zapewne przyczyniły się do tego najpierw trudne warunki, w których przyszło mu działać, a potem przedwczesna śmierć. Dlatego, aby choć w drobny sposób oddać hołd uczonemu, warto zacytować dwie opinie Józefa Rotblata, w jakimś sensie jego spadkobiercy, który zaliczał swojego mentora do grona najważniejszych polskich uczonych. Oba cytaty pochodzą z tekstu Ludwik Wertenstein opublikowanego w 1965 roku w „Postępach Fizyki”.

[…] Gdy patrzę z perspektywy wielu lat, jestem zupełnie przekonany, że gdyby Profesor Wertenstein miał poparcie ówczesnych władz, gdyby ofiarowano mu odpowiednie warunki pracy, gdyby dano mu drobną nawet część tych szczupłych funduszów, które przeznaczano wówczas na cele naukowe, rozwinąłby on fizykę jądrową w Polsce do takiego stopnia, że już przed wojną stałaby ona na poziomie najlepszych placówek naukowych na świecie, a wpływ tego byłby mocno odczuwalny i miałby duże znaczenie w czasach obecnych.

 

Rotblat podkreśla także, że choć dla Wertensteina nauka i badania były pasją i powołaniem, którym podporządkował całe swoje życie, to nie tracił z pola widzenia celów społecznych, a swoim wychowankom zaszczepiał wysokie standardy etyczne. Noblista wspominał m.in.:

[…] Chociaż praktyczne zastosowania nauki interesowały Wertensteina o wiele mniej niż główny cel nauki, jakim jest poszukiwanie prawdy, miał jednak to głębokie przeświadczenie, wspólne wszystkim uczonym, że nauka powinna przyczynić się do poprawy bytu ludzkości. […] Wierzył w przeniknięcie nauki do społeczeństwa i przepojenie jego życia duchem nauki; uważał, że przyczyniłoby się to do uszlachetnienia życia. Był przekonany, że zdobycze nauki winny podnieść ludzkość na wyższy poziom, zarówno moralnie, jak i materialnie.

 

W 20. rocznicę śmierci Ludwika Wertensteina Wilhelm Bilig – pełnomocnik komunistycznego rządu PRL do spraw wykorzystania energii jądrowej, określił uczonego jako „człowieka, który położył w Polsce podwaliny badań naukowych w dziedzinie energii jądrowej i, bez przesady można powiedzieć, protoplasty tych kierunków badawczych, które dzisiaj w Polsce, w o ile lepszych niż przed wojną warunkach, są kontynuowane[G2] ”. Z zachowaniem koniecznej ostrożności dla wszelkich kontekstów historycznych i politycznych słowa te można uznać za sprawiedliwy i syntetyczny hołd dla wielkiego uczonego.

 

Arkadiusz Gruchot

 

Bibliografia:

  1. Marcin Dolecki, Wielka pasja do tego co najmniejsze. Życie i działalność Ludwika Wertensteina (1887–1945), „Analecta. Studia i materiały z dziejów nauki”, R. 29, z. 2, 2020.
  2. Dorota Pietrzkiewicz, Przyczynek do biografii Ludwika Wertensteina, „Nauka”, nr 1/2022.
  3. Marek Górlikowski, Prof. Ludwik Wertenstein: fizyk, który ukrył rad przed Niemcami. Wiedział, że może posłużyć do prac nad bombą atomową, Gazeta Wyborcza, 21 kwietnia 2018 r.
  4. Jan Kott, Przyczynek do biografii, Londyn 1990.
  5. Józef Rotblat, Ludwik Wertenstein, „Postępy Fizyki”, tom XVI, zeszyt 4, Warszawa 1965.

Źródła internetowe:

http://www.foton.if.uj.edu.pl/documents/12579485/143460849/Wertenstein.pdf/32097d8b-dca9-4e98-8ff2-a6b2df7dcf8d

http://www.ifpan.edu.pl/ON-1/Historia/art/34wer.pdf

http://www.ifpan.edu.pl/ON-1/Historia/art/36w.pdf [G3] 

 

[1] Jan Kott – urodzony 27 października 1914 w Warszawie, zmarły 22 grudnia 2001 roku w Santa Monica. Polski krytyk i teoretyk teatru. Eseista, interpretator dramatów Szekspira.

[2] Jan Kott, Przyczynek do biografii, Londyn 1990.

[3] Jakub Wertenstein – urodzony prawdopodobnie w 1860, zmarły w 1929 roku.

[4] Stefania z domu Lande – urodzona w 1864, wywodziła się z osiadłego w Warszawie na przełomie XVIII/XIX wieku rodu Nusbaum-Hilarowicz.

[5] Kazimiera Kott z domu Wertenstein – urodzona w 1886 w Warszawie, zmarła w 1955 w Warszawie w wyniku potrącenia przez samochód.

[6] Maria Werten, właściwie Maria Wertenstein – urodzona 22 września 1888 w Warszawie, zmarła 4 grudnia 1949 w Los Angeles.

[7] August Zaleski – urodzony 30 września 1883 w Warszawie, zmarły 7 kwietnia 1972 roku w Londynie. W latach 1926–1932 Minister Spraw Zagranicznych. W latach 1939–1941 Minister Spraw Zagranicznych Rządu Polskiego na uchodźstwie. W latach 1947–1954 Prezydent Polski na uchodźstwie, po której to kadencji zdecydował o przedłużeniu swojej prezydentury, co nie miało żadnego umocowania prawnego w Konstytucji kwietniowej i wywołało konflikt wśród polskich władz na uchodźstwie. August Zaleski pełnił urząd prezydencki do swojej śmierci w 1972 roku.

[8] Matylda Wertenstein z domu Meyer – urodzona w 1885, zmarła w 1952 roku.

[9] Wanda Wertenstein – urodzona w 1917 roku w Warszawie, zmarła w 2003 w Warszawie. Matka Jerzego Wertensteina-Żuławskiego – socjologa oraz aktywisty w duszpasterstwie prowadzonym przez ks. Jerzego Popiełuszkę.

[10] Piotr Wertenstein – urodzony w 1920 roku w Warszawie, zmarły w 2003 we Włoszech.

[11] Tadeusz Kazimierz Estreicher – urodzony 19 grudnia 1871 roku w Krakowie, zmarły 8 kwietnia 1952 w Krakowie. Chemik, profesor uniwersytetów w Krakowie i Fryburgu.

[12] Wydarzenia rewolucyjne w latach 1905–1907 spowodowane były porażką Rosji w wojnie z Japonią oraz wrzeniem rewolucyjnym w Rosji po tzw. Krwawej Niedzieli w dniu 22 stycznia 1905 roku. Działania rewolucyjne skupiały się głównie na strajkach robotniczych, chłopskich oraz szkolnych, a także prowadzeniu zamachów na infrastrukturę i członków rosyjskiego aparatu państwowego.

[13] Odskok promieniotwórczy to zjawisko polegające na tym, że jądro atomu po emisji cząstki α lub β odskakuje w przeciwnym kierunku, niż porusza się wyemitowana cząstka, podobnie jak armata cofa się po oddaniu wystrzału, w taki sposób, aby spełniona została zasada zachowania pędu.

[14] Mirosław Kernbaum – urodzony 5 marca 1982 roku w Warszawie, zmarły 14 listopada 1911 w Krakowie. Fizyk, autor pionierskich prac na temat radiolizy wody.

[15] Według Andrzeja Kajetana Wróblewskiego ten stosunkowo mało znany uczony, twórca spektrometru β, miał osiągnięcia z fizyki na miarę Nagrody Nobla.

[16] Wolna Wszechnica Polska – prywatna uczelnia powstała w 1916 roku z działającego od 1905 roku Towarzystwa Kursów Naukowych. Działalność zakończono w 1952 roku, a z jej oddziału zamiejscowego w Łodzi powstał Uniwersytet Łódzki.

[17] Józef Rotblat – urodzony 4 listopada 1908 roku w Warszawie, zmarły 31 sierpnia 2005 w Londynie. Fizyk, radiobiolog. Współtwórca pierwszej bomby atomowej, założyciel i lider pacyfistycznego ruchu naukowców Pugwash. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1995 roku.

[18] Józef Rotblat, Ludwik Wertenstein, „Postępy fizyki”, tom XVI, zeszyt 4, Warszawa 1965.

[19] Ernest Rutherford – urodzony 30 sierpnia 1871 roku w Brightwater, zmarły 19 października 1937 w Cambridge. Brytyjski fizyk, jeden z pionierów fizyki jądrowej. Laureat Nagrody Nobla z dziedziny chemii w 1908 roku.

[20] James Chadwick – urodzony 20 października 1891 w Cheshire, zmarły 24 lipca 1974 roku w Cambridge. Angielski fizyk, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki w 1935 roku za odkrycie neutronu.

[21] Piotr Kapica – urodzony 27 czerwca lub 9 lipca 1894 roku w Kronsztadzie, zmarły 8 kwietnia 1984 w Moskwie. Rosyjski fizyk, laureat Nagrody Nobla w 1978 roku za odkrycie nadciekłości helu.

[22] Irene Joliot-Curie – urodzona 12 września 1897 roku w Paryżu, zmarła 17 marca 1956 w Paryżu. Francuska fizykochemiczka, laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie chemii w 1935 roku. Córka Marii Skłodowskiej- Curie.

[23] Max Karl Ernst Ludwig Planck – urodzony 23 kwietnia 1858 roku w Kilonii, zmarły 4 października 1947 w Getyndze. Niemiecki fizyk, zajmował się głównie teorią kwantów. Laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki w 1918 roku.

[24] Frustracja z powodu trudnej sytuacji ekonomicznej i konieczności ograniczania badań spowodowała, że w latach 20. uczony rozważał opuszczenie Polski i osiedlenie się we Francji. Prosił o pomoc w tej kwestii Marię Skłodowską-Curie, która jednak odniosła się do prośby dość sceptycznie.

[25] Marian Danysz – urodzony 17 marca 1909 roku w Paryżu, zmarły 9 lutego 1983 w Warszawie. Fizyk, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, współodkrywca pierwszego hiperjądra i stanów izometrycznych hiperjąder. Trzykrotnie nominowany do Nagrody Nobla w dziedzinie fizyki (1962, 1965 i 1967).

[26] Michał, właściwie Mosej Żyw – urodzony 16 sierpnia w Lidzie 1905 roku, zginął w 1943 w czasie powstania w getcie warszawskim. Fizyk zajmujący się promieniotwórczością i fizyką jądra atomu.

[27] Józef Rotblat (1908–2005) – polski fizyk i radiobiolog żydowskiego pochodzenia, późniejszy współtwórca pierwszej bomby atomowej, a następnie laureat Pokojowej Nagrody Nobla w 1995 roku. Na naszej stronie (www.historianadotyk.pl) znajdziesz, drogi Czytelniku, artykuł szerzej omawiający tę postać.

[28] Enrico Fermi (1901–1954) – włoski fizyk, laureat Nagrody Nobla (1938) za wytworzenie w reakcjach z neutronami nowych pierwiastków promieniotwórczych.

[29] Józef Rotblat, Ludwik Wertenstein, „Postępy Fizyki”, tom XVI, zeszyt 4, Warszawa 1965.

[30] Były to m.in. „Kurier Poranny”, „Wiedza i Życie”, „Wszechświat” (to ostatnie czasopismo zostało reaktywowane z jego inicjatywy).

[31] Tamże.

[32] Wacław Henryk Bonawentura Werner – urodzony 14 lipca 1879 roku w Warszawie, zmarły 29 marca 1948 w Brwinowie. Fizyk, wykładowca Politechniki Warszawskiej.

[33] Andrzej Wyszyński – urodzony 10 grudnia 1883 roku w Odessie, zmarły 22 listopada 1954 w Nowym Jorku. Komunista polskiego pochodzenia. Od 1935 prokurator generalny ZSRR. Jeden z najbliższych współpracowników Stalina. Po jego śmierci w 1953 odsunięty od władzy i wysłany do USA jako przedstawiciel ZSRR przy ONZ.

[34] Ewakuacja Armii Polskiej w ZSRR rozpoczęła się 24 marca 1942 roku i jej główna operacja trwała do 31 sierpnia. Na teren Bliskiego Wschodu, głównie do Iranu, ewakuowano ponad 115 tysięcy osób, w tym około 78,5 tysiąca żołnierzy oraz około 37 tysięcy cywilów.

 

Portret Ludwika Wertensteina

Artykuł w Przeglądzie Technicznym

Cambridge University Press

Promieniotwórczość

O ładunku odskoku promieniotwórczego

Uwagi o prawie fotochemicznem Einsteina

Ludwik Wertenstein

Państwo Curie w laboratorium

Plakat

Pochwała fizyki

Pochwała fizyki

Willa Wacława Wernera

Ładunek promieni β Ra B i C

Uroczystość odsłonięcia pomnika MSC

Wolna Wszechnica Polska

Wszechświat

powrót

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.

×