2022-02-15

Maria Orwid
(23.07.1930 - 9.02.2009)

'Główki_strona - Orwid.jpg'

Maria Orwid – sens spotkania z drugim człowiekiem

 

Rozmowa z drugim człowiekiem i umiejętność słuchania oraz empatia przesądziły o wyborach życiowych Marii Orwid – psychiatry, psychoterapeutki, pedagożki. Po II wojnie światowej wraz z wybitnymi psychiatrami, przede wszystkim Antonim Kępińskim, kładła podwaliny pod nową psychiatrię w Polsce.

 

Kiedy pani profesor wybierała się do teatru czy Piwnicy pod Baranami – kabaretu założonego przez Piotra Skrzyneckiego, budziła zainteresowanie krakowian wyszukanymi kreacjami. Niektórzy z zainteresowaniem przyglądali się eleganckiej, uśmiechniętej kobiecie, która zadziwiała swoją niezależnością finansową i życiową. Nie wszyscy wiedzieli, że osobowość Marii Orwid jako człowieka, psychiatry i naukowczyni ukształtowały wydarzenia II wojny światowej i pochodzenie żydowskie.

 

Dzieciństwo w cieniu wojny

Maria Orwid (znana także jako Maria Pfeffer) urodziła się w 1930 roku w Przemyślu, mieście zamieszkanym w blisko 30 procentach przez ludność żydowską. Rodzina małej Marii była zasymilowana i należała do tamtejszej inteligencji – ojciec, Adolf Pfeffer (1894–1943), był adwokatem, a Klara z domu Weinstock (1903–1988), pochodząca z bogatego, inteligenckiego mieszczaństwa, zajmowała się domem i wychowaniem córki.

Maria, mając wsparcie ojca, sprzeciwiła się tradycyjnemu modelowi wychowywania, jaki chciała wdrożyć Klara Pfeffer. Zainteresowana wieloma dziedzinami chętnie uczestniczyła w życiu intelektualnym i artystycznym Przemyśla, przysłuchując się dyskusjom dorosłych i poznając wiele ciekawych osobowości. Ojciec, z przekonania socjalista, wychowywał ją w duchu niezależności intelektualnej, gdyż uważał, że narodowość i religia nie decydują o wartości człowieka. Ważne były dla niej wizyty w domu dziadków Weinstocków, w którym gromadziła się liczna rodzina i przyjaciele. Dzięki rodzinie Maria zrozumiała, że można mieć różne poglądy, ale jednocześnie darzyć się szacunkiem. Uczono ją odpowiedzialności i dotrzymywania słowa.

Bystra dziewczynka rozwijała się w prywatnej szkole, w której językiem wykładowym była polszczyzna, ale uczniowie poznawali także język hebrajski. Maria miała świadomość swych korzeni i zapamiętała sytuacje świadczące o narastającym antysemityzmie: „Na uniwersytetach powstawały getta ławkowe. [...] Nastąpił okres prawdziwej grozy, a dorośli nie próbowali przede mną niczego ukrywać”.

Tragiczne wydarzenia w życiu rodziny nastąpiły wraz z wybuchem II wojny światowej. Po wkroczeniu Niemców do Przemyśla, we wrześniu 1939 roku, rozpoczęły się egzekucje antyfaszystów, na liście był też Adolf Pfeffer, któremu udało się przeżyć. Po wejściu Rosjan rodzina znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Najgorszy czas rozpoczął się w czerwcu 1941 r. po ponownym zdobyciu Przemyśla przez Niemców1. Maria opowiedziała w książce Przeżyć... I co dalej? o pewnym wydarzeniu z czasów wojny:

Pod koniec czerwca 1941 roku, zaraz po napaści niemieckiej na Przemyśl, szłam jak zwykle wieczorem do babci, tym razem przez plac Kolejowy.

Zauważyłam na tym placu jakieś zbiegowisko. Podeszłam bliżej. Zobaczyłam, że jakiś człowiek leży na ziemi, a niemieccy żołnierze kopią go butami i coś wrzeszczą. Tłumek patrzył. Podeszłam jeszcze bliżej. Ten człowiek na ziemi – to był mój tatuś.

(...) U babci tego wieczoru była pewna znajoma mecenasowa, bardzo piękna, wytworna pani. Gdy tatuś pojawił się z łazienki, mówiła właśnie: „Ach, jakie to szczęście, że te prymitywy (Sowieci) już poszli, teraz przyszli kulturtregerzy, nie mogą nam zrobić nic złego, może nie będzie nam tak dobrze, ale przynajmniej będziemy mieli do czynienia z kulturalnymi ludźmi” (zginęła w Oświęcimiu)2.

W 1942 r. zarządzono przymusowe przesiedlenie wszystkich Żydów do getta. 20 stycznia 1942 roku w Wannesee pod Berlinem odbyła się konferencja, w trakcie której najważniejsi niemieccy urzędnicy i funkcjonariusze SS uzgodnili plan „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, co oznaczało eksterminację 11 mln ludzi w całej okupowanej Europie.

Ustalenia poczynione na przedmieściach Berlina miały wpływ na losy rodzin Pfefferów i Weinstocków. 20 lipca 1942 r. rozpoczęła się akcja wysiedleń z przemyskiego getta i jego likwidacja. W Grochowie i Bełżcu zginęli między innymi: Izydor Weinstock, Rozalia z Schiffów Weinstock, Ludwika z Weinstocków Eisner, Bertold Weinstock, Ludwik Weinstock (matka Marii w 1946 złoży wniosek o uznanie ich za zmarłych). Śmierć ukochanego kuzyna Ludwiczka sprawiła, że Maria postanowiła nigdy nie mieć dzieci.

Rodzicom i Marii udało się uciec z getta jesienią 1942 i znaleźć schronienie we Lwowie.

Ojciec, Adolf Pfeffer, zmarł z powodu gruźlicy płuc 17 maja 1943 roku. Po śmierci męża Klara Pfeffer została żoną ukrywającego się we Lwowie dentysty, Daniela Herzhafta, który przyjął nazwisko Orwid i adoptował przyszłą panią doktor. 27 lipca 1944 po 5-dniowych walkach Lwów został wyzwolony spod okupacji niemieckiej.

Parę miesięcy po wyzwoleniu Lwowa państwo Orwidowie z córką przenieśli się do Krakowa. Maria chciała studiować na Uniwersytecie Jagiellońskim jak jej ojciec Adolf.

 

Stanisław Lem i Antoni Kępiński – autorytety w Krakowie

Po przyjeździe do Krakowa 15-letnia Maria została przyjęta do szkoły prowadzonej przez siostry urszulanki. Dzięki ambicji i wsparciu korepetytorki dostała się do klasy, w której mogła zaliczyć drugą i trzecią klasę gimnazjum. Wykładowcami wielu przedmiotów byli nauczyciele akademiccy uczący wychowanki samodzielnego myślenia.

W Krakowie w 1946 roku matka Marii odnowiła znajomość sprzed wojny z ojcem Stanisława Lema. Maria poznała przyszłego pisarza, wtedy studenta medycyny, który namówił ją na pójście na ten sam kierunek. Maria myślała o studiach filozoficznych, ale Lem uważał, że czasy stalinizmu nie sprzyjają uprawianiu wolnej myśli. Zainteresowana człowiekiem i jego problemami przyszła studentka rozpoczęła studia medyczne, a Stanisław Lem stał się jej intelektualnym mentorem i przyjacielem.

Jeszcze jako licealistka planowała wyjazd do Izraela, by budować tworzące się państwo, ale po latach, podsumowując swoje wybory, mówiła:

W tworzeniu państwa Izrael widziałam nie tylko sens, ale też powinność. Teraz jednak (…) widzę, że pozostanie w Polsce, w kraju tak wielkiego cierpienia, dało mi większą szansę przepracowania agresji do ludu, innego spojrzenia na ludzi, otwarcia się na nich, zrozumienia polskiej traumy wojennej i polskiej pamięci. Może dzięki temu nie ma we mnie ksenofobii, nacjonalizmu, potrzeby zamykania się w oblężonej twierdzy żydowskiej. (…) jako świadek Zagłady mam obowiązek ciągle o niej świadczyć.

W 1948 roku Maria Orwid rozpoczęła studia na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Jagiellońskiego. W 1950 r. odbyła się w Krynicy ogólnopolska konferencja psychiatrów z udziałem psychiatrów radzieckich, na której przyjęto jako oficjalną doktrynę psychiatryczną naukę Pawłowa o odruchach warunkowych. Nie wszyscy polscy lekarze podporządkowali się tej jednej koncepcji upraszczającej obraz człowieka do istoty, która jest tym, czego się nauczy. Maria Orwid argumentowała: „Bo przecież za każdym psychiatrą stoi uświadomiona lub nieuświadomiona filozoficzna koncepcja tego, kim jest człowiek”.

W Krakowie szczególnie ważny stał się dla niej adres Kopernika 21 – tam mieściła się Klinika Psychiatrii, w której dyskutowano o koncepcji istoty człowieka, wolności osobistej, godności, szacunku czy tolerancji wobec tego, co odmienne. Tam też Maria mogła rozwijać swoje zainteresowania i umiejętności pod opieką wybitnego psychiatry Antoniego Kępińskiego3. Spojrzenie profesora było zgodne z poglądami Marii Orwid, gdyż dla niego kontakt z pacjentem stanowił kluczowy element w procesie leczenia. Po ukończeniu studiów Maria pracowała w klinice przy ulicy Kopernika przez półtora roku jako wolontariuszka, a 1 lutego 1954 roku dostała etat asystentki. Miała możliwość zapoznania się z różnymi stylami pracy psychiatry – od ścisłego nadzoru, dyscypliny, rutyny, po nawiązywanie kontaktu z pacjentem, prowadzenie długiego rozpoznania przypadku. Współpraca z Antonim Kępińskim pozwoliła jej sformułować swój psychiatryczny dekalog postępowania z chorym. Pisząc posłowie do książki Antoniego Kępińskiego Poznanie chorego, zwracała uwagę na to, że mogła obserwować jego sposób budowania relacji z pacjentem, która była dla profesora najważniejsza, słuchać jego wypowiedzi. Teksty Kępińskiego uważała wręcz za nakazy moralne i intelektualne. Mentor odkrył w niej również coś bardzo ważnego – doświadczenie osoby, która przeżyła Holocaust, będąc dzieckiem. To odkrycie miało ogromny wpływ na zawodowe wybory Marii.

Istota „spotkania z drugim człowiekiem” zawsze miała poprzedzać, według krakowskiego psychiatry, wszystkie działania w leczeniu chorego. W budowaniu relacji ważne były emocje jako gwarant poznania człowieka i jego problemów. Wiedza biologiczna i neurofizjologiczna pełniła rolę pomocniczą w poznaniu złożonej psychiki pacjenta.

Maria Orwid powtarzała za Kępińskim: „Cel, jak wspomniano, mieści się w nieskończoności, nie może być więc oznaczonej drogi do niego, każda droga jest inna, i dobra, i zła zarazem, jedna bliżej, druga dalej prowadzi. Psychiatra o swojej drodze wie tylko tyle, że nie ma ona końca”4.

Przejęła od swojego nauczyciela przekonanie, że nie zawsze kryteria naukowe, ich sprawdzalność i wymierność zjawisk mogą być stosowane w psychiatrii. Holistyczna wizja człowieka jako istoty biologicznej, psychicznej i społecznej sprawiła, że Kępiński wyprzedzał, według Marii Orwid, swój czas. Przestrzegał psychiatrów przed poczuciem omnipotencji i zalecał koncentrowanie się na przeżyciach pacjenta i szczerość w relacji z nim.


Nowe metody w leczeniu psychiatrycznym w Krakowie

Młoda lekarka uczestniczyła w zainicjowanych przez Kępińskiego spotkaniach oddziału psychiatrycznego, na których gromadzili się zarówno chorzy, jak i lekarze, pielęgniarki i salowe, aby wspólnie rozwiązywać konflikty, budować w chorych poczucie odpowiedzialności za siebie i pozostałych członków społeczności. Tak zaczęto wprowadzać od 1957 roku terapię grupową, którą Maria Orwid uznała za bardzo ważną metodę pracy.

Za sprawą wielu lekarzy, pracujących pod kierownictwem Antoniego Kępińskiego, zaczęła się tworzyć nowa powojenna i postalinowska psychiatria, a inspirację stanowiły kontakty z pacjentami, praca zespołowa personelu medycznego oraz artykuły z zagranicznych czasopism.

Praca z Kępińskim zaczęła uświadamiać Marii, jak bardzo na jej wybory życiowe wpływały traumatyczne przeżycia okupacyjne. Doświadczała często huśtawki emocjonalnej – z jednej strony lubiła przebywać w towarzystwie, tańczyć i wchodzić w relacje przyjacielskie, a z drugiej – uciekała przed światem, miała stany depresyjne i napady agresji. Później nazwała swój problem „syndromem postholocaustowym”.

Przeżycia Marii Orwid mogły wpłynąć na jej decyzję, by wraz z innymi lekarzami pod kierownictwem Antoniego Kępińskiego rozpocząć „program oświęcimski”, który miał na celu badanie i otoczenie opieką byłych więźniów obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Program prowadzony był w latach 1959–1964. Praca doktorska Marii Orwid, obroniona w 1963 roku, dotyczyła problemów adaptacji społecznej byłych więźniów.

Lekarka zajmowała się także osobami pochodzenia żydowskiego, które zostały, jak i ona, bardzo mocno doświadczone Holocaustem. Zainicjowała działania terapeutyczne dla Dzieci Holocaustu (osób, które jako dzieci przeżyły Holocaust) i Drugiego Pokolenia Ocalonych (doświadczenie zagłady żydowskiej przeżyli ich rodzice). W ten sposób zrealizowała jedną z idei Antoniego Kępińskiego, bo, opracowując doświadczenia innych ofiar, przemyślała swoją przeszłość, nabrała dystansu do siebie i lepiej zrozumiała swoje postępowanie w powojennym życiu.

Maria Orwid, pracując nad doktoratem, zrozumiała, jak wielki wpływ na zdrowie psychiczne człowieka może mieć trauma, gdyż oddziałuje na szereg ludzkich poglądów i wyborów.


Życie prywatne w kręgu krakowskiej bohemy

Nierzetelne byłoby kreślenie portretu Marii Orwid jedynie jako lekarki oddanej pracy w klinice psychiatrycznej, ponieważ była osobą bardzo towarzyską i lubiącą obracać się wśród bohemy artystycznej Krakowa. Wiele osób, z którymi związały ją przyjacielskie relacje, poznała dzięki Marianowi Szulcowi5, swojemu partnerowi w latach 1956–1996, który zajmował się malarstwem, fotografią, pracował jako adiunkt na Wydziale Scenografii Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. Niezwykle oczytany, wysportowany artysta wprowadzał lekarkę w świat sztuki zupełnie innej niż propagowana wcześniej sztuka socrealistyczna. Czytała z zainteresowaniem między innymi utwory Sartre’a, Simone de Beauvoir, Camusa, Hemingwaya, a także Gombrowicza, a potem prowadziła ożywione dyskusje w gronie znajomych. Ważne były wyjścia do Dyskusyjnych Klubów Filmowych. Wielkim wydarzeniem w życiu Marii stało się założenie w Krakowie przez Piotra Skrzyneckiego kabaretu Piwnica pod Baranami. Miejsce to nazywane było przez nią drugim domem i przypisywała mu niezwykłe właściwości:

Ten śmiech był naszą obroną. Skoro nas nie zagazowano lub nie wymordowano w obozach i łagrach, skoro po wojnie nie odebraliśmy sobie wszyscy życia z rozpaczy, to musieliśmy coś z tym życiem zrobić. W gruncie rzeczy Piwnica była pierwszą grupą terapeutyczną dla dzieci wojny. Bo przecież nasze wojenne rany i traumy pozostały niezabliźnione. Wszyscy wchodziliśmy w PRL upośledzeni i pokiereszowani. Więc to pewnie nie przypadek, że wśród twórców i bywalców Piwnicy pewną nadreprezentację stanowili Ocaleni z Holocaustu. Wszyscy mieliśmy smutne, niepełne domy, więc lgnęliśmy do Piwnicy, bo tam czuliśmy się bezpieczni. Dla mnie to był prawdziwy cud i czasem aż się boję, żeby wspomnień o Piwnicy nie skasować sobie jakimś innym wrażeniem6.

Środowisko artystów, w którym się obracała Maria Orwid i inni psychiatrzy, było otwarte na różne działania – jedno z nich to przekształcanie oddziału krakowskiej Kliniki Psychiatrycznej w przestrzeń niekojarzącą się ze szpitalem. Marian Szulc pomalował ściany w klubie dla pacjentów, w którym chorzy organizowali wystawy swoich prac, występowali tam artyści Piwnicy pod Baranami. Antoni Kępiński uważał takie działania za formę terapii, a młodzi lekarze, wśród których była Maria Orwid, chętnie pomagali w innowacyjnych działaniach.


Niesienie wsparcia straumatyzowanym

Pod koniec lat 60. Maria Orwid zaczęła zajmować się psychiatrią młodzieżową. Przemiany społeczne i gospodarcze sprawiły, że do podkrakowskiej Nowej Huty i innych osiedli robotniczych przybywała ludność napływowa, której dzieci pozbawione zostały silnych wzorców kulturowych, co zapoczątkowało działania aspołeczne. Konieczne stało się organizowanie pomocy dla „trudnej młodzieży”, coraz częściej potrzebującej pomocy psychiatrycznej.

Psychiatra zaczęła organizować terapię grupową dla młodych pacjentów i tym samym tworzyć podwaliny psychiatrii młodzieżowej dla pacjentów od 12 do 18 roku życia (okres adolescencji).

Nadal w pracy z grupą ważną rolę odgrywały zasady, które formułował wcześniej Antoni Kępiński: szacunek do pacjenta, dążenie do zrozumienia go i rozmowa. Dotychczasowy dorobek lekarki i naukowczyni – praca z więźniami oświęcimskimi, spotkania z innymi psychiatrami, opracowania naukowe – znalazł odzwierciedlenie w światopoglądzie Marii Orwid.

Ważna dla psychiatry stała się koncepcja pracy nie tylko z adolescentem, ale i jego rodziną, czyli terapia rodzinna odgrywająca ważną rolę we współczesnej psychiatrii i psychoterapii. Maria Orwid stworzyła pierwszy ośrodek terapii rodzinnej w Polsce, a jej praca habilitacyjna miała tytuł Sytuacja rodzinna młodzieży z zaburzeniami psychotycznymi i niepsychotycznymi.

W 1989 roku badaczka powróciła po dwudziestu latach do tematu ocalonych z Holocaustu, który próbował podjąć wcześniej Antoni Kępiński. Przełomem była konferencja w Hanowerze poświęcona Holocaustowi zorganizowana przez profesora Kiskera i doktora Stoffelsa, który zajmował się psychiatrycznymi skutkami nazizmu i Zagłady. W Polsce po transformacji rozpoczętej w 1989 roku zaczęto rozliczać się z problemem sytuacji Żydów na ziemiach polskich w czasie II wojny światowej i Maria Orwid znalazła motywację, by zająć się trudnościami, które dotknęły ją samą i jej rodzinę. Wraz z pracownikami prowadzonej przez nią kliniki – pedagogami: Ewą Domagalską-Kurdziel, Ryszardem Izdebskim, Barbarą Kurzydło, psychiatrami: Mają Kamińską, Kazimierzem Pietruszewskim, pracownicą socjalną Ewą Czaplak – zajęli się tematyką Zagłady.

W tym czasie z inicjatywy rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, profesora Józefa Gierowskiego, powstał Zakład Historii i Kultury Żydów, w którym rozpoczęto realizację programu „Judaica”. Później powstało Centrum Kultury Żydowskiej. Działania profesora Gierowskiego umożliwiły włączenie się do jego inicjatyw zespołu Marii Orwid.

Naukowcy wykorzystywali do prowadzenia wywiadów z ocalonymi i ich rodzinami kwestionariusze opracowane wcześniej do pracy z więźniami obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Zespół napotkał wiele trudności w trakcie prowadzonych badań ze strony ocalonych z okupacji Żydów, którzy wciąż nosili w sobie poczucie traumy. Zauważono także problem dzieci, które przeżyły Holocaust – powołane zostało Stowarzyszenie Dzieci Holocaustu, do którego zapisała się Maria Orwid, widząc w tym szansę rozliczenia się z własną przeszłością, ale i udzielania pomocy potrzebującym i cierpiącym na syndrom posttraumatyczny. W 1997 roku z inicjatywy ówczesnego prezesa Stowarzyszenia Dzieci Holocaustu, profesora Jakuba Gutenbauma, zaczęto organizować psychoterapeutyczne maratony, w trakcie których próbowano przełamywać opór przed mówieniem o okupacyjnych doświadczeniach, ale i poczuciu alienacji, samotności, lęku o przyszłość własną i dzieci. Terapią objęte zostało też drugie pokolenie ocalonych. Zajęła się również badaniem traumy wojennej Romów.

Maria Orwid niosła pomoc osobom straumatyzowanym, rozumiała je dobrze, jako zasymilowana Żydówka z inteligenckiego domu, w którym zasadą była niezgoda na niesprawiedliwość, wykluczenie i dyskryminację. Poszanowanie ludzkiej godności wpajane przez ojca, Adolfa Pfeffera, przesądziło o wielu jej wyborach. Profesor Orwid pracowała nad tematyką ocalonych z Holocaustu także jako członkini Polsko-Izraelskiego Towarzystwa Zdrowia Psychicznego. Jej osiągnięcia naukowe i terapeutyczne doceniano w kraju i zagranicą. W uznaniu zasług Polskie Towarzystwo Psychiatryczne przyznało jej członkostwo honorowe. W 2005 roku Deutsche Akademie für Psychoanalyse odznaczyło ją złotym medalem za pracę terapeutyczną z ocalonymi i drugim pokoleniem.

Była we wszystkich swych działaniach wierna zasadzie, że człowiek, pacjent jest najważniejszy, a psychiatra, który wyłącznie przepisuje leki, nie może być dobrym lekarzem. Psychiatra powinien wciąż poszukiwać, a metody terapeutyczne winny mieć charakter eklektyczny.

Odpowiadając w 2005 roku na pytanie o rolę psychiatry w społeczeństwie, mówiła:

Przede wszystkim szacunek dla inności, przekonanie, że Inny nie znaczy zły, gorszy, niebezpieczny. Pewien typ krytycznego namysłu nad zamrożonymi, utrwalonymi emocjami. Zdolność dekonstrukcji mitów utrudniających rozwój. W naszej części Europy, tak bardzo poranionej przez historię, tak bardzo zakleszczonej w emocjach i legendach, umiejętności te są niezbędne7.

Maria Orwid była wierna wyznawanym zasadom etycznym, nie zgadzała się na ingerowanie przez społeczeństwo, państwo w życie osobiste i intymne człowieka, czyli na działania, które postrzegała jako początek totalitaryzmu. Odważnie manifestowała swoje poglądy aż do śmierci w 2009 roku.


Ewa Noworzyn-Pilch


 

Bibliografia:

Bomba, J., Maria Orwid 23 lipca 1930 – 9 lutego 2009, https://kfrp.pl/maria-orwid/ [dostęp: 23.08.2021].

Bomba, J., Maria Orwid: Zaburzenia zdrowia psychicznego w okresie młodzieńczym, https:// kpdim.cm-uj.krakow.pl/1.pdf [dostęp: 23.08.2021].

Józefik, B., Maria Orwid 23 lipca 1930 – 9 lutego 2009, „Psychoterapia” 2009, nr 1 (148), s.95–97.

Maria Orwid (Pfeffer), https://zapispamieci.pl/maria-orwid-pfeffer/ [dostęp: 15.08.2021].

Orwid, M., Dekalog psychiatry [w:] Kępiński, A., Poznanie chorego, Kraków 2006.

Psychoterapia to jest moja partia polityczna, z Marią Orwid rozmawia Mariola Wereszka, „Psychoterapia” 2009, nr 1 (148), s. 5–22.

Orwid, M., Przeżyć... I co dalej? Rozmawiają Katarzyna Zimmerer i Krzysztof Szwajca, Kraków 2006.

Orwid, M., Trauma, Kraków 2009.

Orwid, M. (red.), Zaburzenia psychiczne u młodzieży, Warszawa 1981.

Wywiad z Marią Orwid, rozmawia Katarzyna Zimmerer, https://dziennikpolski24.pl/smiech-byl-nasza-obrona/ar/1517168 [dostęp 15.08.2021].

 

 

Przypisy:
 

1 15 września 1939 roku Przemyśl został zdobyty przez wojska niemieckie. Od 16 września zaczęły się prześladowania ludności żydowskiej, w których mogło zginąć do 900 osób. 28 września 1939 roku został zawarty Traktat o granicach i przyjaźni między Niemcami i ZSRR, który ustalił granicę na Sanie, czyli podzielił Przemyśl między dwóch okupantów, zaś granicą była rzeka San. Większość Żydów przemyskich uciekła na wschód do ZSRR. 22 czerwca 1941 roku rozpoczęła się agresja Niemiec na ZSRR, co spowodowało zdobycie przez Niemców wschodniej części Przemyśla, w której zaczęto organizować getto dla ludności żydowskiej.

2 Maria Orwid (Pfeffer), https://zapispamieci.pl/maria-orwid-pfeffer/ [dostęp: 15.08.2021].

3 Antoni Ignacy Tadeusz Kępiński – urodzony 16 listopada 1918 roku w Dolinie, zmarły 8 czerwca 1972 roku w Krakowie. Lekarz, psychiatra, naukowiec, humanista i filozof. Jest znany między innymi jako twórca koncepcji metabolizmu energetyczno-informacyjnego i psychiatrii aksjologicznej. Od 1947 roku aż do swojej śmierci związany z kliniką psychiatrii Akademii Medycznej w Krakowie.

4 A. Kępiński, Poznanie chorego, Warszawa 1979, s.8.

5 Marian Szulc – urodzony w 1922 roku w Krakowie, zmarły w 1996 roku w Krakowie. Malarz, scenograf, rzeźbiarz, fotograf. Związany z Grupą Krakowską, z której odszedł po konflikcie z Tadeuszem Kantorem. Następnie związany z klubem MARG. W latach 1950–1968 pracował w Akademii Sztuk Pięknych. Pod koniec lat 60. odsunął się na margines życia artystycznego.

6 Wywiad z Marią Orwid, rozmawia Katarzyna Zimmerer, https://dziennikpolski24.pl/smiech-byl-nasza-obrona/ar/1517168 [dostęp 15.08.2021].

7 M. Orwid, Przeżyć… I co dalej?, Kraków 2006.

Maria Orwid w trakcie wykładu

Orwid Maria Klinika Psychiatrii Dzieci i Młodzieży CMUJ, 2000 r.

powrót

W serwisie stosujemy pliki cookies. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji w polityce prywatności.

×